środa, 24 grudnia 2014

Maze Runner Trilogy

Zaciekawiona filmem Maze Runner, który od września mogliśmy oglądać w polskich kinach, postanowiłam sięgnąć po książki. 
Poniższa opinia będzie mocno subiektywna, i zapewne pojawią się w niej spoilery, więc od razu ostrzegam tych, którzy nie chcą sobie psuć niespodzianki. Chociaż trylogia nie jest niestety tak ciekawa, jakby się mogło wydawać.. Z góry przepraszam za używanie głównie angielskiego nazewnictwa, ale w tym właśnie języku czytałam książki.Zdaje sobie również sprawę, że poniższa recenzja może być dla niektórych bardzo chaotyczna. Starałam się nakreślić podstawy fabuły, ale nie opisywałam wszystkich wydarzeń, czy postaci.

 "The Maze Runner"

W pierwszej części trylogii  [Więzień Labiryntu] główny bohater Thomas budzi się w
jadącej do góry metalowej windzie. Nie wie gdzie jest ani kim jest. Jedyne co pamięta,to swoje imię. Gdy dociera na górę, grupa chłopców wita go w "Sferze" [ang. The Glade] - która okazuje się być położona w środku wielkiego labiryntu. Szybko okazuje się, że ich wszystkich spotkał ten sam los - wszyscy dotarli tam w taki sam sposób - windą, i żaden z nich nie pamięta nic więcej prócz swojego imienia. Thomas dowiaduje się, że raz z miesiącu owa winda, zwana przez chłopców Pudłem dostarcza im jedzenie i wszystko o co poproszą. Również raz w miesiącu w Pudle znajdują kolejnego chłopaka. Ale następnego dnia okazuje się, że coś się zmieniło. Nieoczekiwanie Pudło znów wyjeżdża na powierzchnię, a w środku znajduje się nieprzytomna dziewczyna Teresa z wiadomością, że wszystko niedługo się skończy.
Tak mniej więcej rozpoczyna się fabuła Więźnia labiryntu. Cała akcja kręci się w okół rozwikłania zagadki jak wydostać się z owej pułapki. Każdy z Sferowców ma określony zawód, który wykonuje. Thomas dostąpił zaszczytu pozostania Biegaczem. Codziennie wbiega do labiryntu z kilkoma innymi chłopcami, żeby szukać wyjścia. Labirynt raz na jakiś czas zmienia swój kształt, więc codziennie trzeba rysować mapy. Na noc 4 wejścia ze sfery prowadzące do labiryntu zamykają się, chroniąc chłopców przed dziwnymi futurystycznymi bestiami [Grievers]. Nie będę się zagłębiać w to w jaki sposób więźniowie wydostali się z pułapki, ale udało im się. Zaskakująco pod koniec książki dowiadujemy się, że labirynt był zbudowany pod ziemią, a chłopcy byli częścią eksperymentu. Ileś lat wcześniej wielkie wybuchy na słońcu spowodowały katastrofę na Ziemi i zmianę klimatu. Dodatkowo, jakby tego było mało, został uwolniony tajemniczy wirus, nazwany The Flare, który atakuje umysły ludzi i zamienia je w chodzące zombie, sprawia, że tracą zmysły. Rządy wszystkich państw postanowiły stworzyć tajemniczą organizację nazwaną WICKED [World in Catastrophe - Killzone Experiment Department], która zajmie się szukaniem lekarstwa na światową pandemię. Oczywiście wg nich nasi bohaterowie mają im w tym pomóc. Badając to jak ich mózgi reagują w sztucznie przez nich stworzonych warunkach, mają nadzieje stworzyć schemat, który pomoże uodpornić ludzi na wirusa. Książka kończy się na pozór happy endem. Historia pozostaje niedpowiedziana, i to właśnie ona pchnęła mnie do sięgnięcia po dalsze części.

  • Ocena: 4/5

"The Scorch Trails"

Książka rozpoczyna się happy endem, ale nie będzie on trwał długo. Nasza banda została
umieszczona w dormitorium z czystą pościelą, jedzeniem i wszystkim o czym marzyli po wyjściu z labiryntu. Jednak po pierwszej nocy w nowym miejscu coś jest nie tak. Teresa, umieszczona w innym pokoju niż reszta grupy, znika, a  przy drzwiach jej pokoju widnieje tabliczka z jej imieniem i przypiskiem "zdrajca", a na jej miejsce pojawia się Chłopak Aris. Dodatkowo cały pokój wspólny zamienia się w obraz jak z horroru z wiszącymi z sufitu zakrwawionymi ciałami, po czym po chwili wszystko wraca do normalności, a w pomieszczeniu znikąd pojawia się człowiek wyglądający jak szczur [zwany dalej Ratman] w białym kitlu naukowca. Po chwili oświadcza Sferowcom, że wszyscy są zakażeni wirusem Flary, i jeśli chcą wyzdrowieć, muszą następnego dnia przejść przez portal, który wyprowadzi ich na powierzchnię. Ich zadaniem jest przejść ponad 100 mil do "Bezpiecznego schronienia" gdzie dostaną lek.
Jak można się domyśleć chłopcy robią to, co powiedział naukowiec, w przeciwnym razie zagroził ,ze zabije wszystkich, którzy nie podejmą się drugiego etapu eksperymentu. Przechodzą więc przez portal, idą długim korytarzem. Kilka osób ginie od jakiejś bliżej niezidentyfikowanej kuli ciekłego metalu, która owija się wokół głowy i zabija [lol] ale w końcu docierają na powierzchnię. Wychodzą na spaloną słońcem ziemię i idą. Idą. Idą. Ta książka jest głównie o tym, jak idą.. Dochodzą w końcu do miasta, w którym mieszkają Zarażeni - są tam zsyłani, żeby nie rozprzestrzeniać choroby. Thomas brata się z szefem zarażonych i zawierają umowę, że ten i jego koleżanka Brenda pomogą im dostać się do celu i przejść przez miasto, a w zamian wywalczą dla nich lekarstwo na Flarę. 
Po drodze okazuje się, że jest jeszcze grupa B, złożona z samych dziewcząt, która też była zamknięta w takim samym labiryncie jak grupa A - złożona z Thomasa i Chłopców. Teresa została dołączona do grupy B, a Aris do grupy A. W pewnym momencie obie grupy spotykają się i grupa B ma za zadanie zabić Thomasa, a Teresa musi sprawić, żeby Thomas czuł się przez nią zdradzony i przestał jej ufać, co się oczywiście dzieje. Tom już do końca trylogii nie może jej tego darować, mimo, że Teresa wyjaśnia, że to było ultimatum i gdyby nie posłuchała WICKED to oni zagrozili, że go zabiją. Generalnie najgorsza część ze wszystkich. Na końcu docierają do Bezpiecznego Schronienia, a Thomasa zamykają w odosobnieniu.

  • Ocena: 2/5

"The Death Cure"

Ostatnia część trylogii, więc wszystko powinno się w końcu wyjaśnić, prawda? Nie, nic
bardziej mylnego! W tej części nie wyjaśnia się NIC. Naukowcy zapewniają, że eksperyment dobiegł końca, że mają już wszystkie potrzebne dane. Chcą nawet zwrócić wszystkim pamięć! Hurra, myślałam sobie! Nareszcie wszystkiego się dowiem, wyjaśnią sie wszystkie flashbacki, które wracały do Thomasa przez wszystkie 3 tomy! Ale nie! Bo Thomas postanowił, że nie ufa WICKED i nie odzyskał pamięci. większość sferowców dostała swoje wspomnienia, ale Thomas nie chciał się nic od nich dowiedzieć, nawet gdy tamci próbowali! Thomas postanawia uciec z WICKED, udaje się do Detroit, gdzie przyłącza się do tajemniczej organizacji Right Arm chcącej zniszczyć WICKED, bo nie wierzy w to, że lekarstwo na prawdę może być odnalezione. Wymyślają niecny plan, że thomas na ochotnika wróci do WICKED, ale tak na prawdę tylko po to, żeby zamontowac tajemnicze urządzenie, które ma sprawić, że nowoczesna broń przestanie działać, i wtedy zaatakuje Right Arm. Ratman przyjmuje Thomasa z otwartymi ramionami, ale wyjawiając mu jednocześnie dlaczego to właśnie jego potrzebują do wynalezienia lekarstwa. Otóż Thomas jest odporny na Flarę [podobnie jak większość Sferwoców, dlatego zostali wybrani do ekserymentu]. Reakcje Thomasa na zmienne okazały się najbardziej satysfakcjonujące, więc dlatego to właśnie on jest "kandydatem". Do czego zapytacie? Ano do tego, żeby zrobić na jego mózgu sekcję - podczas gdy Thomas będzie znieczulony, ale nadal żywy i świadomy. Ale wiadomo, że tego nie przeżyje. Oczywiście w ostatniej chwili wpada Right Arm, ale żeby nie było kolorowo, kieruje nimi chęć zniszczenia, i nie przejmują się tym, ze ponad 500 zakładników jest przetrzymywanych w budynku, który chce wysadzić. Okazuje się, że znajdują się oni, zgadnijcie gdzie? Tak, w labiryncie. Więc nasza brygada ratunkowa biegnie do labiryntu, uwalnia ludzi, z których przeżywa ok 200. Teresa ginie, a ocalali przechodzą przez kolejny portal na jakąś tropikalną wyspę. Książka kończy się oświadczeniem tajemniczej pani Kanclerz, o której nadal nie wiele wiadomo, jest wspomniana tylko w nielicznych momentach fabuły. Pisze ona list, gdzie "wyjaśnia", że podobnie jak Right Arm nie liczyła na to, że WICKED może wynaleźć lekarstwo na Flare, i jedyne, co można zrobić, to wyizolować zdrowych i odpornych na wirusa, i to oni będą początkiem nowej cywilizacji, a tym wszystkim pokierują jej 2 zaufani ludzie - czyli Brenda i jej kolega przywódca z 2 tomu, którym Thomas obiecał lekarstwo - tak tak, okazali sie byc podwójnymi agentami. The End..

  • Ocena: 3/5

Co?! Że co?! Ale jak to?! Nie wyjaśniono nam nic? Nic a nic? Żadnych wspomnień, które miały być zwrócone, żadnego wyjaśnienia, żadnego końca tak na prawdę, bo co to do diabła za zakończenie, gdzie zamyka się 200 ocalałych na jakiejś wyspie nie wiadomo gdzie i oczekuje się ,że założą cywilizację??

Jest jeszcze 4ty tom, powiecie? A no jest. Podobno prequel. Zaczyna się obiecująco, retrospekcją Thomasa i Teresy zaraz przed wysłaniem Toma do labiryntu i wykasowaniem jego pamięci. Ale potem co? Dostajemy nowych bohaterów, chyba 12 lat przed wydarzeniami z 1 tomu. Przebrnęłam przez 5 rozdziałów i spasowałam. Nie dostanę wyjaśnienia, nie dostanę odpowiedzi na moje pytania. Bardzo duże rozczarowanie

Podsumowanie

Przyznam, że były momenty, które mi się podobały. Pierwsza książka była na prawdę dobra i obiecująca. Film niestety ominął kilka ciekawych wątków, na przykład jak na prawdę Sferowcy wydostali się z labiryntu [nie tak jak w filmie, cała koncepcja była o wiele bardziej złożona i ciekawa!]. Widziałam w tej serii potencjał, ale po przeczytaniu 2 kolejnych tomów niestety widzę, że został on zmarnowany. Polecam przeczytanie pierwszego tomu, szczególnie, jeśli podobał Wam się film. 
Jeśli chodzi o drugi tom, mam wrażenie, że Jamesowi Dashnerowi trochę zabrakło pomysłu. 2ga część była nudna i mało zaskakująca. 3cią czytałam z zapartym tchem, ale tylko dlatego, że oczekiwałam odpowiedzi na wszystkie pytania, które na pewno nurtowały każdego czytelnika. Odpowiedzi nie było, a ja dostałam zakończenie bez zakończenia... Jedyne co czuję myśląc o tej trylogii to złość, rozczarowanie i niedosyt.

  • Ocena całej serii: słaba 3



Brak komentarzy: