czwartek, 18 lutego 2010

Złodziej Pioruna [2010]

Właśnie wróciłam z premiery filmu na podstawie świetnej książki "Złodziej Pioruna", którą opisałam kilka notek temu. Ja to mam zawsze szczęście przeczytać książkę, tuż przed tym, jak mają nakręcić na jej podstawie film. Jestem bardzo surowym sędzią, jeśli chodzi o ocenę filmów na podstawie książek. Oczywiście jestem trochę zawiedziona. 
Przede wszystkim zmienili BARDZO główny wątek fabularny. Nie chodzi tu tylko o pominięcie części scen, chodzi o zmianę totalnie sensu książki. Pominęli kilku bardzo ważnych bohaterów, a szkoda, bo bardo liczyłam, że ich zobaczę. Ciekawa jestem, czy pojawią się w następnych częściach, jeśli  takie powstaną. 
Z plusów to mogę na pewno wymienić grę aktorów. Pomijam fakt, że w książce bohaterowie mieli po 12 lat, a aktorzy wyglądali na 17, ale grali naprawdę dobrze i zabawnie. Nie czepiam się już tego, że twórcy filmu nie trzymali się oczywiście opisu wyglądu bohaterów, bo to się zdarza nagminnie. Można się do tego przyzwyczaić, chociaż nigdy tego nie zrozumiem, czemu zmieniać małe szczegóły, jeśli bez problemu można je zachować. 
Efekty specjalne oczywiście bardzo dobre. W końcu to film tego samego gościa, który zrobił filmy o Harrym Potterze,a tam do efektów specjalnych nie można się przyczepić.

Ocena: 3/5
Ogólna ocena pozytywna, chociaż spodziewałam się większej zgodności z książką. Nie można powiedzieć, że książka jest za długa, bo w porównaniu do Harry'ego jest naprawdę cienka, a mimo to pominięto tyle szczegółów. Mimo wszystko polecam film, bo mojemu chłopakowi się bardzo podobał, a on książki nie czytał, więc oceniał film pod zupełnie innym kątem niż ja. I oczywiście polecam książkę!! :)

Brak komentarzy: